Małgosia, mała laleczka waldorfska
Mamo, pomożesz mi zawiązać czapeczkę? - Małgosia z miłością patrzy na swoją mamę i przytula się mocno. Kiedy to robi, zamyka swoje zielone oczy i wygląda jak mały, zadowolony z życia kociak. Słodka buzia Małgosi jest zawsze uśmiechnięta. To taka mała laleczka, która za swoją mamą pójdzie na drugi koniec świata i przez całą drogę będzie pogodnie opowiadać zabawne historie i z entuzjazmem witać każdy nowy widok. "Oh, mamo, nigdy nie widziałam takiej zielonej łąki!" albo "Te chmurki wyglądają jak bita śmietana na gofrach!", czasami "Ojej! Jakie śliczne małpki! Myślisz że możemy razem z nimi skakać po drzewach?"
Małgosia to mała optymistka. Po prostu, nie da się jej lepiej opisać. Z kimś takim łatwiej iść przez świat. Zawsze pogodna, rozjaśni każdy dzień.
Małgosia jest inspirowana jedną z moich wcześniejszych laleczek, Aksamitką. Ma bluzeczkę zrobioną z tej samej, co Aksamitka pięknej wełny w kwiatki. Małgosia ma delikatną czuprynę zrobioną z moherowej włóczki, uczesaną w dwie małe kiteczki. Ma dziecięcy kapelusik w niebieskie kwiatuszki i ozdobną kokardkę na włosy.
Małgosia została zrobiona na zamówienie. Czasami wydaje mi się że dużo ciężej jest zrobić lalkę, jeśli ma się na początku konkretne wyobrażenie o tym jak ma wyglądać i pewne wymagania. Bo powstające lalki są od początku sobą i czasami zupełnie nie chcą być takimi, jakimi chcemy je zrobić. Trochę jak dzieci, prawda? ;)
Przy każdej laleczce mam określony plan kolejnych czynności. Na przykład nie mogę wybrać koloru włosów, kiedy jeszcze nie skończyłam haftować oczu. Albo nie mogę planować jak będzie wyglądało ubranko, dopóki cała lalka nie jest gotowa. Bo może później zupełnie nie pasować do jej charakteru. Czasami mam ochotę odpocząć i zrobić coś na szydełku. Ale nie mogę zabrać się za czapeczkę, albo buciki, bo dopóki ubranka nie są gotowe, nie mam pewności jakie powinny wyglądać.
Każda laleczka wyłania się krok po kroku. Pokazuje jaka chce być i wiem, że nie ma sensu przyspieszać tego procesu. Bo kiedy wsłucham się w nią, wszystkie elementy zaczynają do siebie pasować i powstaje ta jedyna, wyjątkowa istotka. Tak powstała Małgosia, mała laleczka o szerokim uśmiechu.
Kto nie miałby ochoty dać buziaka temu zadartemu noskowi i mocno ją przytulić?